Forum Klasyków

calpurnia

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozumiem względy praktyczne, które do tego ruchu doprowadziły, jak również zgodność decyzji z wymaganiami proceduralnymi, aczkolwiek...

No właśnie, jak uważacie? Czy nazwy takie jak Uniwersytet Medyczny lub Uniwersytet Przyrodniczy to nie oksymorony? Mam na myśli oczywiście klasyczne znaczenie czy też skojarzenia związane ze słowem "uniwersytet", nie zaś definicję prawną, zakładającą, że uniwersytetem może się tytułować instytucja, mająca możliwość doktoryzowania w iluś tam dziedzinach. Proszę mnie też nie posądzać o zawiść, bo sama w końcu na dawnej AR studiowałam.

To nie jest zarzut wobec władz UP (AR), ale chyba raczej wobec ogólnej erudycji współczesnego społeczeństwa oraz usus językowego, wypaczającego znaczenie wyrazów. Odsyłam tu do genialnej książeczki C.S. Lewisa "Chrześcijaństwo po prostu", gdzie na przykładzie słowa "dżentelmen" autor wywodzi bezużyteczność nowo nadanego temu wyrazowi znaczenia.

Hekate

Czytam Calpurnio to nad czym się zastanawiasz i może ja jestem jakaś głupiutka, ale zupełnie nie rozumiem dlaczego zastanawiasz się czy to są oksymorony... Ja nie widzę, żadnej sprzeczności. W pewnym momencie nawet zwątpiłam w znaną przez siebie definicję oksymoronu, ale jednak okazała się poprawna.

Więc główkuję i nie wiem tak naprawdę o co Ci chodzi Very Happy

Poza tym jeśli chodzi o moje osobiste odczucie to mnie się bardziej podoba nazwa UNIWERSYTET PRZYRODNICZY.

Z resztą uważam też, że niektórzy wcześniej zbyt dosłownie odbierali nazwę AKADEMIA ROLNICZA.

calpurnia

Hm, tak sobie to rozpatruję w kontekście etymologii:

UNIVERSITAS to u Cycerona "całość, ogół" względnie "świat, wszechświat".

A oto definicja z Wikipedii (nie wiem, skąd ją zaczerpnęli, bo z punktu widzenia ustawodawstwa Eurokołchozu nie jest ona aktualna):

UNIWERSYTET (łac. universitas magistrorum et scholarium, 'ogół nauczycieli i uczniów'), najstarszy rodzaj szkoły wyższej o charakterze nietechnicznym, której celem jest przygotowanie kadr pracowników naukowych oraz kształcenie wykwalifikowanych pracowników. Jednostki organizacyjne uniwersytetu posiadają uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora co najmniej w dwunastu dyscyplinach, w tym przynajmniej po dwa uprawnienia w dziedzinach nauk humanistycznych, społecznych lub teologicznych, matematycznych, fizycznych lub technicznych, przyrodniczych oraz prawnych lub ekonomicznych.

Przyznasz chyba, że Uniwersytet Medyczny ani Rolniczy tak postawionych warunków nie spełniają...?

I na koniec przywołam jeszcze dawną nazwę Uniwersytetu: Wszechnica Piastowska. Kaleczka językowa przecudna i chyba doskonale tłumaczy, czym jest w założeniu uniwersytet.

Hekate

No jeśli rozpatrywać to w tym kontekście to się zgodzę.

Aczkolwiek nie wiem czy te podkreślone przez Ciebie warunki są dziś istotne, by nazwać coś uniwersytetem. Nie wiem jak to wygląda od strony prawnej.

calpurnia

No właśnie o to mi chodzi, że od strony prawnej wygląda zupełnie inaczej. Co nie znaczy, że prawnicy mają dobrą intuicję filologiczną Wink